Nawigowanie wg wektorów to nic innego, jak ustawienie samolotu na odpowiednim kursie wg polecenia wydanego przez ATC. Przypuśćmy, że wystartowaliśmy z pasa 29 w Gdańsku z poleceniem wznoszenia w osi pasa (w linii prostej, zgodnej z osią drogi startowej 29). Zapewne nasze urządzenia nawigacyjne (RMI, EHSI czy cokolwiek innego) pokażą kurs zbliżony do 290 (by być całkowicie zgodnym z osią pasa e EPGD winno być 289), czyli tak:
Po pewnym czasie ATC wydaje polecenie:
SPABC, skręć w lewo kurs 240 (dwa-cztery-zero).
Jest to nic innego jak prośba do pilota, by skierował maszynę w lewo, aż do osiągnięcia kursu 240 stopni, czyli do pozycji zaznaczonej na żółto (niech Cię nie myli zielona strzałka, na razi jej nie używamy!)
Po rozpoczęciu skrętu w lewo zaczniemy zbliżać się do żądanej wartości 240 - to ów wektor, który otrzymaliśmy od ATC:
ATC może nas wektorować na różne sposoby - ten przedstawiony powyżej to podanie docelowej wartości kursu, który pilot ma osiągnąć. Inną metodą jest prośba o zmianę obecnego kursu o kilka - kilkanaście stopni. Wówczas polecenie ATC będzie brzmiało następująco:
SPABC, skręć w lewo o 10 stopni.
Jak się domyślasz, należy zmienić swój obecny kurs o 10 stopni w lewo, co dla powyższego da nam wektor 230.
O czym warto pamiętać?
Wektorowania należy spodziewać się przede wszystkim podczas podejść do lądowania, kiedy z różnych względów ATC nie nakazuje wykonania określonej standardowej procedury dolotu (tzw. STAR) lub kiedy jej nie ma. Wtedy należy oczekiwać, że obranie zaleconego kursu ustawi nas na dogodnej pozycji do przechwycenia wiązki lokalizera. Co do zasady, to pilot powinien być przygotowany na wektorowanie podczas całego lotu, bo np. dla zachowania właściwej separacji z inną maszyną ATC może dać nam wektor w każdej chwili, na przelotowej także.
Druga sprawa - należy wystrzegać się, zwłaszcza podczas podejść do lądowania, tak zwanego "samowektorowania". Jest to częsty proceder, polegający na ustaleniu sobie danego kursu, by ustawić się na ścieżce lokalizera, zwłaszcza gdy nie ma zalogowanej ATC. Jeśli jest mapa, a dla każdego lotniska komunikacyjnego w Polsce jest, to należy bezwzględnie wykonywać zgodne z opublikowanymi procedury. Jeśli warunki pogodowe i sytuacja ruchowa pozwalają - owszem, można wykonać podejście z widocznością, czy to dla zaoszczędzenia czasu czy paliwa, ale co do zasady - mapa, mapa i jeszcze raz mapa.
Autor: Adrian Klawikowski