Top of Descent to punkt, w którym maszyna rozpoczyna zniżanie z wysokości przelotowej (zazwyczaj w celu lądowania, choć może to też być zmiana wymagana np. przez organiczenia dróg lotniczych). Dobre wyliczenie TOD dobrze świadczy o umiejętnościach pilota. Początkujących na Vatsim pilotów łatwo poznać po tym, że już 100nm przed lotniskiem szorują brzuchami po ziemi. Zupełnie niepotrzebnie.
Metoda łatwa, ale mało ciekawa z FMC
FMC w nowoczesnych samolotach potrafi wyliczyć TOD. Pokazuje go na wyświetlaczu EFIS. Gdy rozpoczniesz zniżanie, pokazuje w którym miejscu je zakończysz. Bierze przy tym pod uwagę wysokość, którą nastawiono na autopilocie. Prosto i bezboleśnie.
Pamiętaj jednak, że FMC zawsze dotyczy zasada GIGO - Garbage In, Garbage Out. FMC liczy TOD w oparciu o dane, jakie zostały wprowadzone. Jeżeli dane są błędne, to wyliczenie będzie błędne. Dlatego zawsze sprawdź, czy trasa wpisana do FMC faktycznie jest tą, której się spodziewasz, i nie chodzi tylko o odpowiedni wybór procedur STAR i pasa do lądowania. Odpowiedz sobie na pytania- czy spodziewam się skrótu od ATC? Jeżeli tak, to gdzie i jaką wysokość powinienem tam mieć, żeby np. podejść z prostej? Czy naprawdę spodziewam się długiego na 30nm downwindu? Czy ten holding powinien tam być? Czy moja trasa nie prowadzi przypadkiem dookoła, a kontroler zaraz zmieni mój STAR i wyląduję 15 minut wcześniej?
Czasem jednak FMC nawali, coś się popsuje w planie lotu lub musisz polecieć na lotnisko alternatywne. Co wtedy? Wtedy trzeba umieć sobie co nieco policzyć.
Metoda pewna z liczeniem w pamięci
Jeśli nie znasz dobrze samolotu, to skorzystaj z podstawowej zasady: liczba poziomów lotu * 3. Jeśli z FL300 zniżasz do 5000ft, to zniżasz o 25 poziomów. To pomnożone przez 3 daje 75 nm. Mniej więcej wtedy powinieneś zacząć zniżać.
Pamiętaj jednak, że ta metoda nie bierze pod uwagę wiatru. Silny wiatr może pomieszać Twoje szyki. Dlatego w czasie zniżania kontroluj odległość od punktu końcowego zniżania i dokonuj przeliczeń na bieżąco. Jeśli Twój punkt, to VOR, lotnisko z ILS czy inne urządzenie potrafiące wysłać sygnał niezbędny do zmierzenia odległości, albo urządzenie takie znajduje się w bliskiej okolicy punktu, to FMC świetnie sobie poradzisz bez FMC.
Jeśli znasz dobrze samolot, to wiesz o ile wcześniej/później możesz zacząć zniżanie. Możesz także wprowadzić własne zasady, np. bardziej strome zejście w celu oszczędności paliwa. Dla przykładu, lecąc Avro RJ, wiem, że w omawianej sytuacji 75nm to dla niego za daleko. To nie jest szybki samolot (porównując z nowoczesnymi odrzutowcami), więc można rozpocząć zniżanie nawet 10nm dalej. W razie problemów, spoilery pomogą szybko wyhamować maszynę.
Zupełnie inaczej jest z Airbusem A320 o Wilco, który ma źle zaprojektowane opory. Ten samolot nie chce w ogóle hamować na zniżaniu (zupełnie inaczej zachowuje się Airbus w rzeczywistości). Dlatego w A320 od Wilco musisz zniżanie zacząć wcześniej niż a Avro, bo inaczej nie zdążysz wyhamować przez rozpoczęciem podejścia i po prostu przelecisz nad lotniskiem.
Prędkość zniżania
Zniżanie 3nm na 1000ft, które omówiłem wyżej, jest typowe. Zależnie od prędkości samolotu daje 1300-2000ft/min. Jednak dla oszczędności paliwa możesz polecieć dalej na przelotowej i potem zniżać szybciej (nawet 3000-4000ft/min jest dopuszczalne, choć może być już niekomfortowe). Pamiętaj jednak, że zniżając wcześniej, znajdziesz się po tzw. bezpiecznej stronie zniżania - lepiej być na ścieżce lub poniżej jej, niż znacznie powyżej. Łatwiej bowiem na chwilę wyrównać lot, niż pogłębić i tak strome już zniżanie.
Prędkość zniżania odpowiednią dla omówionego wcześniej zniżania 1000 stóp na 3 mile można szybko policzyć mnożąc prędkość GS przez 5. Dla przykładu, jeśli lecisz z prędkością GS = 200kt, to prędkość zniżania (VS) powinna wynosić 200 * 5 = 1000ft/min. Wówczas na każde 3 mile będziesz pokonywać w przybliżeniu 1000 stóp. Ta metoda uwzględnia prędkość wiatru.
uzupełnienia: Piotr Rogalski
aktualizacja: Piotr W