Split jest drugim co do wielkości miastem Chorwacji (po Zagrzebiu). Miasto łączy dwie części kraju - na południe zaczyna się Dalmacja, a na północ Kvarnen. Jego historia zaczyna się od starożytnej Salony (dziś dzielnica Splitu o nazwie Solin). W III w. n. e. rzymski cesarz Dioklecjan wybudował pod Soloną swoją rezydencję. Jego pałac był tak rozległy, że dziś w jego murach mieści się praktycznie całe stare miasto Splitu.
Ze Splitu blisko jest do innego miasta – Trogiru. Moim zdaniem, jest to najpiękniejsze miasteczko Chorwacji. Potwierdza to również wielu turystów. Porównywalny z nim może być tylko Poreč na północy, lecz bądźmy szczerzy - na Istrii nie ma tej wspaniałej dalmackiej, południowej atmosfery.
Trogir założyli w III w. p. n. e. Grecy, a niedługo potem zajęli Rzymianie. Stare miasto mieści się na niewielkiej wysepce znajdującej się pomiędzy lądem a większą wyspą Ciovo. Do wysepki przybijają każdego dnia jachty, których nie powstydziłoby się Monaco czy Saint Tropez.
Jest coś przyciągającego w tych wąskich uliczkach poprowadzonych bez jakiegokolwiek planu pomiędzy wysokimi domami. Dzięki takiej architekturze Trogir można zwiedzać nawet w lipcowe południe bez obawy o udar słoneczny. Jednak najpiękniejszy jest Trogir wieczorem, gdy stare kamienice zostaną podświetlone setkami lamp, a na ryneczku zacznie grać zespół jazzowy.
Dlaczego tyle piszę o Trogirze, a tak mało o Splicie? Jest ważny powód. Otóż lotnisko Split-Kastela znajduje się ledwie dwa kilometry od Trogiru, a aż kilkanaście od Splitu. Ścieżka podejścia do pasa 05 mija stare miasto o zaledwie 100 metrów. Siedząc w kawiarni można oglądać lądujące, bądź startujące samoloty.
Jest jednak lepsze miejsce do obserwacji. Lotnisko bowiem wybudowano praktycznie na plaży. Naprzeciw niej, w odległości 1 km, na wyspie Ciovo, w miejscowości Arbanija znajduje się plaża, z której nawet bez lornetki można widzieć co dzieje się na lotnisku. Od czasu do czasu z lotniska startuje wojskowy Mi-8 (mają tam swoją bazę) i ku uciesze kąpiących się, leci nisko nad wodą w kierunku plaży, aby tuż przed nią nagle skręcić lub przelecieć tuż nad czubkami drzew.
Planując lot do LDSP, należy przyjrzeć się dokładniej STARom. Trasy wyznaczane automatycznie różnymi aplikacjami zwykle kończą się w punkcie końcowym SIDa. Lecąc z Polski najwygodniej dolecieć do punktu OKLAX, z którego można wykonać 3 różne podejścia na pas 05, w tym dość wygodne DME ARC. Jeśli natomiast wiatr nie sprzyja, to czeka nas podejście z widocznością na pas 23. W takim przypadku należy dobrze przyjrzeć się dokumentacji, bo dużym samolotom jest naprawdę ciasno.
Zachęcamy do wykonywania lotów czarterowych do Splitu. Jeśli ten kierunek będzie się cieszył popularnością wśród naszych klientów, być może w przyszłości zostanie otwarte stałe połączenie.