Napisałem kilka książek i kilkadziesiąt artykułów (nie licząc tych w VP), ale pisanie zakończeń wciąż przychodzi mi opornie. Wypada jednak jakoś podsumować 3 lata wydawania Virtual Pilot (wcześniej Cassubian Newsletter).
Zaczęło się od kilku stron w PDF publikowanych na stronie Cassubiana raz w miesiącu. Po kilku miesiącach okazało się, że te teksty czytają piloci z innych linii, a także ci niezrzeszeni. Zdecydowaliśmy więc o rozszerzeniu formuły i utworzeniu pisma dla całego polskiego Vatsim. Udało się połowicznie. Każde wydanie było czytane przez kilkaset osób, ale liczba autorów chętnych do współpracy zwiększyła się nieznacznie. Mimo to uważam, że wiele udało się osiągnąć: artykuły opisujące techniki nawigacji przyczyniły się do poprawy wiedzy, teksty techniczne i recenzje dodatków pomogły wielu pilotom skonfigurować swoje małe i większe kokpity, a sprawozdania z realnych imprez bardziej nas integrowały.
Niestety wszystko ma swój koniec. W ostatnim roku zauważalne jest zmniejszenie ruchu na polskim wirtualnym niebie. Wyczerpują się także tematy, o których można by pisać. Brakuje w końcu autorów, którym chciałoby się opisać sukcesy PL-VACC czy wirtualnych linii lotniczych. Do tego dochodzą nasze – redaktorów – obowiązki zawodowe i rodzinne, którym musimy poświęcić więcej czasu.
Czas więc na podsumowanie tego co wspólnie osiągnęliśmy. Ukazało się 35 numerów, w tym 2 w języku angielskim. Łącznie znalazło się w nich ponad 130 artykułów. To ponad 338 stron w formacie czasopisma, ok. 600 stron typowego formatu A4. Ta praca nie idzie na marne. Na portalu Cassubian utrzymujemy pełny dostęp do wszystkich wydań. Teksty zostały również przetworzone na format HTML, aby lepiej indeksowały się w wyszukiwarkach. Dzięki temu poszukujący wiedzy o wirtualnym lataniu łatwiej znajdą niezbędne informacje.
Dziękuję wszystkim autorom, którzy poświęcili sporo czasu na napisanie i szlifowanie tekstów. Paradoksem jest, że gdy mało wiemy, to jesteśmy skłonni dzielić się tą wiedzą. Natomiast, gdy już wiemy dużo, to coraz częściej przyjmujemy bierną postawę „niech sobie sami znajdą”. Tym bardziej należą się Wam podziękowania, bo zdecydowaliście się podzielić z innymi i wystawić na ryzyko uszczypliwych komentarzy czy… obojętności.
Dziękuję też czytelnikom za zainteresowanie i nierzadkie komentarze czy dyskusje. Mam nadzieję, że dzięki lekturze artykułów w VP lepiej latacie, więcej wiecie i będziecie w przyszłości dzielić się tą wiedzą z innymi. (SW)