Etykieta w sieci Vatsim

Czyli jak unikać sytuacji niepożądanych

Jak każde środowisko zawodowe także i piloci posiadają własną frazeologię i ustalone zasady komunikacji czy postępowania w określonych sytuacjach. Jest to tak samo istotne jak procedury obowiązujące na sali operacyjnej szpitala czy sztabie sił specjalnych. Człowiek jest z zasady istotą społeczną, więc komunikuje się i uczestnicy w życiu wedle pewnych reguł. Przewidywalność zachowań w określonych sytuacjach jest czasem na wagę życia i śmierci. Czyż nie oczekujesz, że podczas jazdy samochodem zza zakrętu nie wyskoczy auto wyprzedzające innego uczestnika ruchu? No właśnie.

Vatsim nigdy nie odwzoruje świata realnego w stu procentach. To poważny problem i do tego bardzo złożony. W realu masz zapewnioną kontrolę 24h/dobę, w realu nie zdarza się, że za sterami sieci kompletny ignorant, w realu nie ma problemu nagle pojawiającego się samolotu na progu pasa, czy też maszyna nie znika z powodu "niebieskiego ekranu"... Jak dobrze wiesz katastrofy lotnicze są (na szczęście) niezwykle rzadkie, a jeśli już do nich dochodzi, to zespół przyczyn, który do nich doprowadził, jest bardzo złożony.

Jakimi zatem prawami rządzi się Vatsim? Prześledźmy kilka najważniejszych zagadnień, których znajomość z pewnością pomoże w wejściu w świat wirtualnego lotnictwa Tobie i pozwoli innym uniknąć przykrych niespodzianek.

Logowanie do sieci

Przez logowanie do sieci rozumiemy podłączenie się użytkownika do serwera. Widocznym tego efektem jest pojawienie się samolotu w sieci. Dlaczego nie powinieneś logować się na pasie startowym? Odpowiedź jest chyba jasna - może aktualnie podchodzi do lądowania/startuje inny samolot? Co mogłoby stać się w wyniku takiej sytuacji w realu?

Przeczytaj.

Warto przed zalogowaniem do sieci sprawdzić czy na lotnisku, na którym chcemy rozpocząć operację panuje ruch.

Czasem zdarza się, że zalogujemy się na danym stanowisku, gdzie akurat będzie stał kto inny - trudno, zdarza się. Szybko sprawdź, które miejsce jest wolne i możliwie jak najszybciej opuść kolizyjną pozycję i zajmij poprawną. Możesz przeprosić kolegę pilota za zaistniałą sytuację przez prywatny czat, wpisując w okienku czatu:

.msg XXXXX treść wiadomości

(gdzie XXXXX to znaki wywoławcze osoby, do której piszesz). Pamiętaj jednak, że nikt nie ma obowiązku nawiązywać takiej rozmowy, więc nie bądź nachalny.

Przed zalogowaniem koniecznie sprawdź, czy posiadasz aktualną scenerię danego lotniska. Tu nie tylko chodzi o to, by uatrakcyjnić wygląd grafiki w symulatorze - ZAWSZE co do zasady dodatkowe scenerie zawierają zupełnie inny układ miejsc postojowych, dróg kołowania czy nawet pasów startowych niż to, co daje nam producent w "gołym" symulatorze. Różnice mogą być znaczne i bardzo często brak scenerii w zasadzie uniemożliwia poprawne wykonanie operacji Tobie, innym pilotom czy odbiera sens pracy kontrolera. Znakomita większość takich scenerii jest darmowa i łatwa do odnalezienia - przeważnie na stronie głównej danej dywizji Vatsim - tak jak w przypadku Polski - tutaj

Tutaj pojawia się także kwestia poprawności działania sprzętu, na którym pracujemy - dołóżmy starań, by był on jak najmniej zawodny. Znikające punkciki z konsol radarowych czy ekraników systemu TCAS w sieci Vatsim to niestety częsty proceder - w realu byłoby to powodem wszczęcia alarmu i podjęcia akcji ratunkowej...

Przygotowanie do lotu

W realnym lotnictwie za sterai odrzutowej maszyny z kilkuset osobami na pokładzie nigdy nie zasiądzie niewykwalifikowany pilot, bo od jego pracy zależy życie wielu ludzi. W sieci Vatsim - co stwierdzamy ze smutkiem - niestety zdarzają się przypadki (oby było ich coraz mniej), że lot wykonuje osoba o bardzo niskim poziomie wiedzy lotniczej. Problem jest tym większy, im wyższe mniemanie o sobie ma owy "pilot". W dużej części przypadków nie wiek ma tutaj znaczenie, choć razem z wiekiem zmienia się pogląd na pewne sprawy, ważne i pożądane w lotnictwie, takie jak choćby odpowiedzialność i umiejętność przewidywania.

To nieodpowiedzialne nie zapoznać się z aktualnymi mapami, NOTAMami, z aktualną pogodą i wynikającymi z niej procedurami. To nieodpowiedzialne mówić jedno (powtarzać bezmyślnie) a robić drugie, i to w świecie, gdzie od Twojej decyzji zależy sytuacja innych. Skoro wszyscy zgodziliśmy się przestrzegać wspólnie jasno określonych zasad, a zrobiliśmy to akceptując tak zwany CoC - czyli regulamin sieci Vatsim - podczas rejestracji - to teraz nie ma wytłumaczenia na brak przestrzegania jego postanowień. A głównym obowiązkiem dowódcy załogi statku powietrznego jest kompleksowe przygotowanie siebie, maszyny i owej załogi do wykonania operacji lotniczej. To kapitan odpowiada za to, jak ta operacja przebiegnie. To jego podstawowe i najważniejsze zadanie. Nie ma lepszej metody na jego realizację, jak możliwie najdokładniejsze i wszechstronne przygotowanie do lotu.

Często wygodniej iść na łatwiznę, często szybciej zrobić coś rutynowo, automatycznie - ale to właśnie te uproszczenia są przyczyną poważnych kłopotów zarówno w realu jak i na Vatsim.

Naprawdę lepiej - jeśli komuś za trudno się z tym zmierzyć - zmienić FSa na jakąś strzelankę, uruchomić sobie super-mega-hiper trainer i z GOD_MODE_ON strzelać do wszystkiego co się rusza. Vatsim jest - i dobrze by było, by pozostał - synonimem poważnej symulacji realnego lotnictwa. Wypracowane przez lata wartości i więzy łączące poważnych użytkowników sieci to wartość sama w sobie, o którą trzeba i warto dbać. Jeśli i Ty o nią zadbasz, poczujesz się jej integralną częścią i zrozumiesz, że także i inni dbają o Ciebie i Twoje bezpieczeństwo.

Lot

Zgoda na lot, kołowanie, rozbieg, wyrwanie, wznoszenie, przelot, zniżanie, podejście, lądowanie, kołowanie... i koniec. Wydawać by się mogło, że każdy kot wygląda tak samo, że nic nowego nie może nas spotkać. Ale ten, kto choć kilka razy taki lot wykonał czy obserwował ruch "z góry" wie, że za każdym razem jest inaczej, że trzeba być wyczulonym i gotowym na nagłe zmiany. Zmienia się pogoda, sytuacja ruchowa, kontrolerzy i wiele innych rzeczy. Nie można na przykład "wykuć" jednego tylko typu podejścia do lądowania, czy jednego schematu rozmowy z kontrolerem, bo wszystko może się zmienić. Co zrobisz, gdy pogoda zmieni się na tyle, że jako aktywny pas ATC ustawi przeciwległy do Twojego pierwotnego wyboru? Co zrobisz, gdy kontroler wyda rzadziej spotykaną komendę? Wytłumaczysz, że ostatnim razem tak nie było?

Latanie w sieci to świadoma zgoda na przyjęcie na siebie dodatkowych utrudnień w postaci symulacji procedur i komunikacji, których w "offline" nie ma. To przecież właśnie te utrudnienia dają nam ten pożądany "fun" czyli radość z latania - o ile uda nam się je przejść; wykonać zgodnie ze sztuką lotniczą najbardziej nawet zawiłe procedury i wyjść z twarzą ze stresującej sytuacji. Im wyżej postawisz sobie poprzeczkę podczas ćwiczeń czy nauki, tym łatwiej będzie Ci podczas wykonywania każdego kolejnego lotu, a i nikt nie będzie w stanie Ci zarzucić, że robisz coś nie tak.

Komunikacja

GŁOSOWA

Jak odbierana w towarzystwie jest osoba, która wszędzie się wtrąca, nie słucha, co mówią inni lub zachowuje po prostu niekulturalnie? Komunikacja w lotnictwie to nie grzeczności i słowne "wodotryski". Najważniejszą rolą komunikacji jest zachowanie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu. Tu ujawnia się podstawowa różnica między realem a Vatsimem - w realu nigdy nie ma sytuacji, w której JEDEN kontroler ma pod sobą cały obszar wraz z segmentami podejścia czy operacji naziemnych. Dlatego musimy wszyscy być wyczuleni na tym punkcie - nie wcinamy się między rozmowę ATC -> Pilot lub Pilot -> ATC. Należy poczekać, aż ich transmisja się zakończy, wtedy dopiero możemy zacząć nadawanie. Po zalogowaniu do sieci warto odczekać chwilę, by osłuchać się, co się dzieje na częstotliwości. Jeśli masz kłopoty ze słownictwem po angielsku - nie forsuj na siłę; lepiej po polsku, a poprawnie. Unikaj długich form i sztucznego przeciągania wypowiedzi - ma być lakonicznie, prawie wojskowo - co, gdzie i kto. Unikaj "slangu" - nie jesteś "gangsta rappa" - inni też chcą Cię zrozumieć i wiedzieć, co zamierzasz wykonać.

Jak widzisz - komunikacja to rzecz kluczowa dla lotnictwa, dlatego zapoznaj się dogłębnie z osobnym działem na tej stronie

TEKSTOWA

Kolejną rzeczą, któej na próżno szukać w realnym lotnictwie jest komunikacja tekstowa (w sensie kontroli lotów, bo system tekstowej wymiany informacji istnieje). Ze względu na specyfikę sieci Vatsim, czyli głównie to, że niemożliwe jest zapewnienie 24-godzinnej służby kontroli, często loty wykonuje się bez jej udziału. Niemożliwe - powiesz i zapytasz - to jak w takim wypadku zadbać o bezpieczeństwo? Po pierwsze - możliwe, po drugie, jeśli każdy będzie wiedział co robić - będzie bezpiecznie. Istnieje specjalna częstotliwość zwana  UNICOM na 122.800 - to na niej piloci, o ile zachodzi taka potrzeba - komunikują, jakie mają zamiary, co jest ich następnym krokiem. Dzięki temu załogi oczekujące na start wiedzą, że 5nm od progu ląduje jedna maszyna a dwie już czekają na możliwość wjazdu na pas. I tak dalej. Żeby to wszystko zagarało i miało sens - każda z załóg musi... "mówić tym samym językiem" - to znaczy, że każda jest na tyle wykwalifikowana, że wie, wnosząc z komunikatu, co robi czy robić będzie inna. Niestety, teoria często odbiega od praktyki i, co stwierdzamy ze smutkiem, nieraz zdarza się tak, że UNICOM staje się ... hyde-parkiem, gdzie niektórzy dają upust swojej twórczości literackiej, ukazując tym samym elementarne braki w wiedzy. To czasem tak ewidentne, że po jednym zdaniu, wiesz, że masz do czynienia z totalnym laikiem, który zupełnie nie wie o co chodzi, np. prosząc o zgodę na lot jednostkę ATC, której... nie ma. Zalecamy dogłębne zapoznanie się z tym artykułem - warto.

Warsztat

Mówi się, że góry czy morze wyrabiają w człowieku pokorę. Żeglarz czy taternik/alpinista, który otarł się o śmierć w lot pojął, że że odpowiednie podejście i przygotowanie może uchronić od najgorszego. W lotnictwie, w naszym środowisku także, jest podobnie.

Każdy popełnia błędy - to fakt. Jeśli źle wykonasz procedurę, pomieszasz komunikaty, źle obliczysz paliwo czy popełnisz inny błąd - nie ma tragedii, ale pod jednym warunkiem: wykonaj z takiego lotu notatkę np. na żółtej, samoprzylepnej karteczce i powieś na wysokości wzroku. A na niej: to co zrobiłeś nie tak, co MUSISZ KONIECZNIE poprawić. Możesz to zrobić inaczej, jak Ci wygodnie - wpisuj do zeszytu, bloga czy ułóż wierszyk - ważne, by żaden błąd nie pozostał nienaprawiony. Dlaczego każdą katastrofę lotniczą tak bardzo się roztrząsa? Żeby już nigdy nie przytrafiła się kolejna z takiej samej przyczyny. Mawiał klasyk: nie jest głupi ten co popełnia błąd, lecz ten, kto popełnia go po raz drugi.

Zbuduj sobie warsztat na własne potrzeby, a w nim gromadź przydatne linki do materiałów, które pomogą stale podnosić Ci kwalifikacje. Śledź na bieżąco poważne fora internetowe i wybieraj jak najwięcej dla siebie dobrych pomysłów i korzystaj z rad bardziej doświadczonych członków naszej sieci. Im szybciej sobie uświadomisz, że są rzeczy, których nie wiesz - tym lepiej.

Istnieją linie lotnicze, niektóre już bardzo stare, gdzie każdy Twój wykonany lot jest sprawdzany i oceniany - to też dobra metoda na to, by nie osiąść na laurach. Możesz także dokonywać takiej oceny sam - są programy, które w tym pomagają, zbierając wszystkie najważniejsze parametry Twojego lotu, zwane ACARS. Znajdziesz je z użyciem Googli, w tym proste programy darmowe o podstawowej funkcjonalności czy rozbudowane "kombajny" o funkcjach, o jakich bracia Wright czy Żwirko i Wigura nie mogli nawet marzyć. ;)

Autor: Adrian Klawikowski